Do wypadku doszło 17 października 2017 roku. Był środek nocy. Około godziny 3.00 na krajowej piątce w okolicach Strzegomia ogromny tir staranował rowerzystę. Auto uderzyło w cyklistę bokiem i odrzuciło kilka metrów dalej. 60-letni mieszkaniec gminy nie miał szans. Zginął na miejscu. Do pracy na rowerze dojeżdżał od wielu miesięcy. Był do tego dobrze przygotowany. Rower miał oświetlenie, a on kamizelkę odblaskową. Mimo to zginął.
Ukrainiec został zatrzymany dopiero kilka dni później. Udało się go ustalić dzięki analizie nagrań z monitoringu. Był zaskoczony. To oraz fakt, że przez kilka dni nadal jeździł samochodem, nie próbował wyjechać z Polski i zatrzeć śladów uderzenia na samochodzie mogą świadczyć o tym, że naprawdę nie zarejestrował wypadku. Mężczyzna na co dzień pracuje w firmie transportowej z Wałbrzycha i trasę – Wałbrzych – Świebodzice – Strzegom pokonuje kilka w ciągu doby.
Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?