Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niepełnosprawny gangster może uniknąć kary. Sąd czeka na ważną opinię

Małgorzata Moczulska
44-letni Marek L. choć od 24 lat jest sparaliżowany jest też oskarżony o założenie i kierowanie w latach 2000 – 2005 gangiem, który handlował narkotykami na dużą skalę oraz wprowadzał do obiegu fałszywe pieniądze.

Mężczyzna (ma całkowity niedowład rąk i nóg) twierdzi, że jego choroba robi postępy i nie jest on już w stanie samodzielnie siedzieć, dlatego Sąd Okręgowy w Świdnicy poprosił biegłych o opinie czy oskarżony może brać udział w rozprawach.
- Opinia ma być sporządzona do końca marca i jest dla procesu bardzo istotna. Jeśli bowiem okaże się, że Marek L. nie może siedzieć na wózku inwalidzkim i tym samym odpowiadać przed sądem, postępowanie zostanie zawieszone – mówi Agnieszka Połyniak z Sądu Okręgowego w Świdnicy. - Trudno bowiem wyobrazić sobie sytuacje, że sąd poprowadzi proces, gdzie kluczowe są zeznania świadków koronnych, w szpitalu – dodaje.
Tym samym Marek L. uniknie odpowiedzialności karnej, a zdaniem prokuratury mimo swego inwalidztwa był mózgiem gangu.
To on wymyślił jak przemycić z Holandii kilkanaście kilogramów narkotyków (ukrywał je w m.in. pampiersie) i kupował za granicą podrobione dolary (setki sztuk studolarówek), które potem wprowadzał do obiegu. Jeden z członków grupy miał być jego kierowcom, innego nazywano jego rękami i nogami. Miał też swoich ochroniarzy. Jemu wystarczyła inteligencja i respekt jaki budził w środowisku.
- Jeden ze świadków mówił wręcz, że oskarżony, że swego inwalidztwa zrobił sobie atut i wykorzystywał je, bo dzięki niemu nie budził podejrzeń. Inny twierdził, że L. był postacią bardzo dobrze znana w świecie przestępczym i szanowaną. Wiele osób podziwiało go, że mimo niepełnosprawności potrafił uzyskać taką pozycję. Twierdził też, że o oskarżonym mówiono, że potrafi załatwić wszystko narkotyki, broń, fałszywe banknoty. – mówił w lipcu 2012 roku sędzia Maciej Jedliński skazując Marka L. na 5 lat więzienia.
Wyrok ten jednak został uchylony i sprawa toczy się od nowa
Sam zainteresowany powtarza, że jest niewinni i padł ofiara pomówień przez świadków koronnych.
- Jak ja, który nie może samodzielnie podnieść ręki, jeździ na wózku i jest skazany na opiekę innych mogłem kierować gangiem? To jakieś brednie! Nikt w to nie uwierzy! - twierdzi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swidnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto