Skok na jubilera: sprawcy przed sądem

Do napadu doszło 11 lutego w Świebodzicach. - To był dokładnie zaplanowany skok. Sprawcy od kilku tygodni obserwowali zakład jubilerski – mówi Marek Rusin, prokurator rejonowy w Świdnicy. - Wiedzieli kto jest w nim zatrudniony, w jakich godzinach przychodzi tam najmniej klientów oraz kiedy za ladą stoi młoda kobieta. Nawet drogę ucieczki mieli opracowaną tak by nie biec głównymi ulicami miasta i wsiąść do auta, które na nich czekało w miejscu nie rzucającym się w oczy.
Mężczyźni wpadli dzięki działaniom operacyjnym policji. Ta sprawdzała m.in. zapisy z miejskiego monitoringu (dzięki czemu wiedziała jakim modelem auta odjechali sprawcy), a potem skupy złota, czekając aż pojawi się w nich ktoś z większą ilością towaru. Jak się nieoficjalnie dowidzieliśmy towar wart 110 tys. zł mężczyźni sprzedali nieustalonemu do dziś paserowi za 10 procent wartości.
Za napadem stoją dwa mieszkańcy Wałbrzycha: 26-letni Sebastian O. i 19-letni Michał R. Przyznali się do winy, ale umniejszają swoje role, obciążając się nawzajem. Starszy ze sprawców był już wcześniej karany za rozbój.
W poniedziałek Prokuratura Rejonowa w Świdnicy oskarżyła ich o napad z bronią w ręku. Grozi im za to nawet 15 lat więzienia.