18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chciał spalić rodzinę żywcem. Posiedzi 15 lat

MM
15 lat za próbę spalenia żywcem rodziny
15 lat za próbę spalenia żywcem rodziny
Chciał spalić rodzinę żywcem. Najpierw odciął zasilenie w domu, by była żona i syn nie mogli otworzyć rolet i uciec, a potem wrzucił do środka trzy „koktajle Mołtowa”. Kiedy wybuchł pożar uciekł. Jego rodzina omal nie spłonęła żywcem. Sąd Okręgowy w Świdnicy skazał go za to na 15 lat pozbawienia wolności.

Chciał spalić rodzinę żywcem. Wyrok - 15 lat

- Dodatkowo sąd orzekł, że skazany o przedterminowe zwolnienie może starać się dopiero po 13 latach. Ten wyrok w całości nas satysfakcjonuje. Takiej kary oczekiwaliśmy - mówi Emil Wojtyra, szef wydziału śledczego Prokuratury Rejonowej w Dzierżoniowie.

Do zdarzenia doszło w październiku 2011 roku w Bielawie. Sprawca 48-letni Zbigniew R. z wykształcenia chemik, z zawodu dyrektor w dużej handlowej firmie na Śląsku, w środku nocy przyjechał pod dom swojej byłej żony. Był dobrze przygotowany. Przywiózł butelki z benzyną. Wcześniej, by zapewnić sobie alibi, w domu na Śląsku ugotował kolację i zepsuł monitoring na parkingu. Miał potem mówić że spędził noc przed telewizorem, że nie ruszał się z mieszkania.

Kiedy przyjechał do Bielawy doskonale wiedział, że w środku jest nie tylko jego była żona (rozwiodła się z nim w 2010 roku) ale i 8-letni syn i była teściowa. Kiedy wybuchł pożar cała trójka próbowała gasić ogień i wszyscy ucierpieli. Najbardziej syn, który z rozległymi poparzeniami rąk trafił do szpitala. Nazajutrz jakby niby nic żona otrzymała bukiet kwiatów kurierem. Śledztwo wykazało, że wysłał go sprawca. - Oskarżony od samego początku utrzymywał, że w ogóle nie było go feralnej nocy w Bielawie – mówi Emil Wojtyra, szef wydziału śledczego Prokuratury Rejonowej w Dzierżoniowie. - Udowodniliśmy mu jednak że kłamał, bo zatrzymał się na jednej z naszych stacji benzynowych i został zapamiętany przez jej pracowników – dodaje prokurator.

Podkreśla, że mężczyzna był chorobliwie zazdrosny o byłą żonę i nie mógł pogodzić się z ich rozstaniem. Już wcześniej został oskarżony o stalking. Potrafił wysłać do byłej żony tysiąc esemesów dziennie lub nieustannie do niej dzwonić, zmieniając numery telefonu, kiedy przestawała odbierać. Kiedy w ubiegłym roku sąd skazał go za to na karę więzienia w zawieszeniu, ale orzekł też zakaz zbliżania się do kobiety postanowił się zemścić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swiebodzice.naszemiasto.pl Nasze Miasto