Polak, który zmarł w Sewilli to świdniczanin
Jak podają hiszpańskie media kilka dni przed śmiercią Piotr czuł się wyjątkowo źle. Ostatnie miesiące spędził bowiem na ulicy. Do Hiszpanii przyjechał za pracą. Tu od wielu lat mieszkał jego starszy brat, więc Piotrowi wydawało się, że i jemu się poszczęści się na południu Europy. Niestety pieniądze które przywiózł ze sobą z Polski szybko się skończyły, pracy nie miał i w efekcie trafił na ulicę. Niewiele jadł, spał w parku. Kiedy przywieziono go do szpitala był już skrajnie wycieńczony. Nie miał ubezpieczenia zdrowotnego, więc po udzieleniu mu niezbędnej pomocy w szpitalu Virgen del Rocio w Sewilli, został wypisany i skierowany do noclegowni. Spędził tam noc z 1 na 2 października zmarł. Nad ranem nie zdołał dojść na śniadanie. Umarł na kanapie. W sprawie śmierci Polaka trwa śledztwo.
Ambasada Polska w Madrycie nie potwierdza na razie tożsamości Polaka. Wiadomo, że nie miał przy sobie dokumentów.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?