Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezydent Świdnicy pisze wzruszający list do Jurka Owsiaka. Przeczytaj!

red.
Prezydent Świdnicy Beata Moskal Słaniewska na swoim oficjalnym fanpagu opublikowała wzruszający list do Jurka Owsiaka.

Drogi Jurku,
Od kilku lat jestem prezydentem Świdnicy, pięknego miasta na Dolnym Śląsku. O takich miastach, jak nasze mówi się „średnie”. Jest nas, świdniczan, niespełna sześćdziesiąt tysięcy. Piszę o tym dlatego, żebyś nie zapomniał, choć na pewno nie zapomniałeś, że Twoja Wielka i Najwspanialsza na Świecie Orkiestra od 27 lat gra nie tylko w Warszawie, Gdańsku czy Poznaniu, ale także w takich średnich miastach i mniejszych miejscowościach, w małych gminach, takich jak choćby nasze sąsiednie Marcinowice czy w maleńkich wioskach, gdzieś na „końcu świata”. W tę jedną szczególną niedzielę w roku, w niedzielę zazwyczaj zimną, bo styczniową, mieszkańcy takich miejsc spotykają się i solidaryzują, by uczestniczyć w czymś co sprawia, że czujemy się jednością. Że czujemy się wszyscy potrzebni i ważni. I mimo mrozu atmosfera tych niedziel jest bardzo gorąca.
Lata temu pewien facet w żółtej koszuli i śmiesznych okularach, facet, który potrafił wyjść poza standardy i pokonać wszystkie bariery, dał nam wszystkim poczucie, że uczestniczymy w czymś niepowtarzalnym. Choć wtedy chyba nikt nie przypuszczał, że to „coś” po latach osiągnie takie rozmiary, to rok w rok koniec naszego styczniowego grania był taki sam – pełen entuzjazmu i radości. Znów padł rekord. Także i tym razem. Świdnicko-marcinowicki sztab przekazał na konto WOŚP 182 271, 40 zł, a to ponad 50 tysięcy więcej niż w 2018 roku. Ponad dwadzieścia lat temu było to 15 tysięcy. Takie i podobne rekordy padły w całej Polsce. Bo chcemy pomagać i wierzymy, że pomaganie jest łatwe, piękne i czyni z nas lepszych ludzi.
Drogi Jurku, piszę do Ciebie – wybacz ten poufały ton, ale dla nas wszystkich jesteś sprawdzonym przyjacielem – w imieniu tych wszystkich, którym dajesz właśnie ten entuzjazm. W imieniu setek małych wolontariuszy, którzy są dumni z tego, iż mogą zbierać datki do puszek orkiestry. W imieniu tych starszych, dla których Orkiestra jest trendy, na topie czy cool – jak zwał tak zwał, ale ważne jest to, że dla nastolatków i byłych nastolatków, teraz już tych całkiem dorosłych, byłeś i jesteś postacią kultową, autorytetem. A tych, jak wiesz, bardzo nam brak w ostatnich czasach. Piszę do Ciebie w imieniu zespołów małych i dużych, grających na małych i dużych scenach, strażackich drużyn, pilnujących porządku, harcerzy, przygotowujących grochówkę dla zmarzniętych, kół gospodyń wiejskich, piekących przepyszne ciasta, którymi posilają się wolontariusze, cukierników, przekazujących piękne torty i domki z piernika, przedsiębiorców, licytujących przekazane przedmioty, artystów, którzy dla Orkiestry te przedmioty tworzą, przez lata wiernych policjantów, którzy z chęcią wrócą na Twoją wspaniałą orkiestrę, gdy już im będzie wolno… Nie sposób wymienić wszystkich, bo jest nas tak wielu wkładających w Orkiestrę swój czas, pieniądze, starania i serce.
Piszę do Ciebie wreszcie jako matka. 21 lat temu przez długie dni i noce – tak bardzo wydawały się wtedy długie – patrzyłam na mojego maleńkiego synka, który leżał w nowoczesnym inkubatorze z serduszkiem WOŚP. I jak tysiące rodziców powiem tę samą prawdę – sama wiedza cudownych lekarzy, jakich przyszło nam wtedy spotkać, na nic by się zdała, gdyby nie wsparcie sprzętowe Orkiestry dla naszego tak biednego wtedy, siermiężnego wręcz powiatowego szpitala. Mój syn za kilka dni ma kolejne urodziny. Jest studentem prawa, wspaniałym, młodym człowiekiem. A szpital w nowym obiekcie jest świetnie wyposażoną, nowoczesną placówką. To również Twoja zasługa.
Świat, o czym dobrze wiesz, nie jest ani biały, ani czarny. I choć bardzo byśmy tego chcieli, nie wszyscy ludzie są dobrzy. Niektórzy są zawistni, inni mściwi, a jeszcze inni po prostu zazdrośni. Ale czyż umrzeć ma w nas wiara, że „ludzi dobrej woli jest więcej”? Jest! Kto jak kto, ale Ty nie możesz tracić tej wiary!
To, co zdarzyło się w Gdańsku jest wielką, przerażającą tragedią. Twarz Pawła Adamowicza, twarz dobrego człowieka, zostanie w naszej pamięci na zawsze. Ale myślę, że gdyby On mógł do Ciebie dziś przemówić, powiedziałby „Jurek, zostań!”. My też tak mówimy. A są nas miliony. Nie możesz odejść, bo odchodząc odbierzesz nam entuzjazm i nadzieję, radość i to niepowtarzalne poczucie jedności i wyjątkowości. Na świecie zawsze będzie zło i zawsze będą źli ludzie. Tak już jest. I tym bardziej nie możemy, Ty nie możesz, poddawać się. Przecież w żadnej pięknej opowieści zło nie może zwyciężyć. A Twoja opowieść jest piękna… I chcemy, byś z nami wszystkimi tworzył ją dalej…
Pozdrawiam Cię najserdeczniej w imieniu tych wszystkich bezimiennych „muzyków” Orkiestry, która gra tak, jak żadna inna na świecie. Pamiętaj, każda orkiestra potrzebuje Dyrygenta. Bez niego muzyka brzmi fałszywie…

Beata Moskal-Słaniewska
Prezydent Świdnicy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swidnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto