Sędzia Białek dostał naganę, ale pracuje

Sędzia Białek to były rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Świdnicy, wiceprzewodniczący III wydziału karnego oraz sędzia orzekający w kilku bardzo głośnych procesach m.in. sprawie gangu bokserów czy wałbrzyskiej ośmiornicy.
Sędzia Białek dostał naganę, ale pracuje
- On z nawiązką zapłacił za to co zrobił. Przez ponad rok żył z piętnem kierowcy pijaka i człowieka, który jest oskarżony. Odchorował to i dobrze że wraca do pracy, bo to dobry sędzia – mówią nieoficjalnie koledzy Tomasz Białka z wydziału.

Sędzia Białek: Miał proces, nie ma wyroku

Jego powrót to konsekwencja czerwcowej decyzji Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który zadecydował o nałożeniu na sędziego łagodnej kary dyscyplinarnej za to, że ten jechał samochodem po pijanemu. Sąd ukarał go jedynie naganą. A postępowanie dyscyplinarne przewidywało m.in. przeniesienie sędziego do niższego wydziału, pozbawienie funkcji, a nawet wydalenie z zawodu.
Sąd Apelacyjny wydając taki wyrok kierował się m.in. wyrokiem karnym, który w marcu wydał Sąd Rejonowy w Gdyni. Sąd postępowanie karne wobec sędziego warunkowo umorzył na okres dwóch lat, co oznacza, że Tomasz Białek jest osobą niekaraną i po okresie próby wyznaczonej przez sąd będzie miał czystą kartotekę.
Sąd orzekł wobec sędziego tylko zakaz prowadzenie pojazdów mechanicznych na okres dwóch lat oraz nakazał wpłacenie 10 tys. zł na rzecz fundacji osób pokrzywdzonych.
Sędzia Białek miał ponad 0,5 promila
Przypomnijmy. Sędzie został zatrzymany 12 lutego ubiegłego roku na drodze wyjazdowej z promu do Szwecji. Był tam na urlopie. Okazało się, że miał ponad pół promila alkoholu w organizmie.
W lipcu Sąd Apelacyjny w Poznaniu uchylił immunitet sędziemu i tym samym zezwolił by toczyło się przeciwko niemu postępowanie karne. Dodatkowo sędzia został zawieszony w pełnieniu obowiązków i na ten czas obniżono mu wynagrodzenie o 25 procent. W efekcie prokuratura oskarżyła Tomasza Białka o jazdę po pijanemu, a Rzecznik Dyscyplinarny wszczął postępowanie.