Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uratowali ją przed zamarznięciem, a ona wpadła w szał

Małgorzata Moczulska
Dariusz Gdesz
Wulgarne wyzwiska, naruszona nietykalność i uszkodzony samochód mundurowych to efekt interwencji w centrum Świdnicy. Straż Miejska została tam wezwana przez przypadkową osobę, by ratować przed zamarznięciem 37-latkę.

Kobieta leżała w środku nocy w śniegu. Było bardzo mroźno -11 stopni Celsjusza. Na miejsce natychmiast pojechał patrol. Okazało się, że kobieta jest pijana. - Gdyby została tam do rana, jej szanse na przeżycie byłby małe – mówią strażnicy. Jan Łętowski, zastępca komendanta straży dodaje, że trudno było się z kobietą porozumieć, ale w końcu udało się wyciągnąć od niej adres zamieszkania. Strażnicy odwieźli ją do domu, ale nikt nie otwierał drzwi. - Baliśmy się o nią , dlatego zapadła decyzja o tym by przebadał ja lekarz pogotowia i by odwieźć ją w bezpieczne miejsce. Jedynym w tym stanie była izba wytrzeźwień – tłumaczy Łętowski.

Po wyjściu z siedziby pogotowia ratunkowego kobieta nagle wpadł w szał. Zaczęła wyzywać strażników, rzuciła się na nich z pięściami. Kiedy strażnikom udało się ją obezwładnić i wsadzić do auta, ta zaczęła kopać nogami i w efekcie uszkodziła obcasem tapicerkę i wybiła jedną z szyb.

Agresywna 37-latka została zatrzymana przez policję. Odpowie za naruszenie nietykalności cielesne strażników oraz będzie musiała pokryć straty

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swiebodzice.naszemiasto.pl Nasze Miasto