Wałbrzych, ośrodek niezbyt wielki, ale ważny dla przemysłu zbrojeniowego III Rzeszy, nie był bombardowany. Hitlerowcy postanowili zatem przenieść do miasta część zakładów zbrojeniowych z terenów objętych działaniami wojennymi. Pod Chełmiec ewakuowano m.in. firmę Ziehl-Abegg z Berlina, która na potrzeby Luftwaffe produkowała odbiorniki sygnału radarowego Flensburg i Naxos.
Równolegle Niemcy drążyli w masywie Ptasiej Kopy potężny schron przeciwlotniczy, w którym ukryto wywiezione z Berlina urządzenia. Schrony lokalizowano pod parkami, w pobliżu cmentarzy oraz obiektów zabytkowych.
Schron przy ul. Pocztowej, nad brzegiem Pełcznicy, posiadał sześć wejść wyposażonych w śluzy przeciwgazowe. Powierzchnia ogólna obiektu wynosiła 381 m kw., powierzchnia użytkowa - 346 m kw. Niestety, nie wiadomo, czy Niemcy wznowili produkcję urządzeń lotniczych w Wałbrzychu.
Nieznany jest również los wyposażenia zakładu. Bezpośrednio po wojnie obiekt przejęło wojsko, potem Obrona Cywilna. Pozostałości schronu zasypano na początku lat 90., kiedy likwidowano kopalnie. Jedynym śladem po tajemniczej sztolni pozostało murowane wejście, od strony ul. Pocztowej.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?