Śledztwo było prowadzone w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków skutkujących niegospodarnością polegającą na przyznawaniu wysokich wynagrodzeń dwóm ordynatorom - kardiologii i gastroenterologii - mówi Lidia Sieradzka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Chodziło głównie o kwotę 1,5 mln zł tzw. prowizji od przychodu oddziałów, którą szpital ordynatorom wypłacił w ciągu blisko trzech lat.
- Prokurator nie dopatrzył się znamion przestępstwa ze strony ówczesnego dyrektora szpitala – podkreśla prokurator Sieradzka.
Tłumaczy, że śledczy stwierdzili, że dyrektor miał prawo zawierać kontrakty, zamiast umów o pracę, bo tak robi coraz więcej placówek służby zdrowia. Stawki na kontraktach nie odbiegały znacząco od przyjętych w innych dolnośląskich szpitalach. Co do umów to były one zawierane z lekarzami, którzy są dużymi fachowcami i nie mieli konkurencji. A dodatkowo oddziały kardiologiczny i gastroenterologiczny przynosiły w tych latach (2008-2011) bardzo wysokie zyski.
Śledztwo to efekt kontroli jaką w szpitalu przeprowadziła Komisja Rewizyjna Rady Powiatu Świdnickiego. Wynikało z niej, że miesięczne wynagrodzenie niektórych lekarzy na kontrakcie wynosiło po 40, 50 a nawet po 90 tys. zł. A dodatkowo dwóch ordynatorów otrzymało na mocy umów cywilno-prawnych ogromne prowizje od przychodów swoich oddziałów. W jednym przypadku była to kwota ponad miliona złotych.
Sprawa lekarskich kontraktów i utrata zaufania była przyczyną zwolnienia Jacka Domejki z funkcji dyrektora. Nowym szefem jest Grzegorz Kloc.
Więcej o sprawie w środę w Gazecie Wrocławskiej
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?