O tej tragedii pisaliśmy kilka dni temu. Straż pożarną do mieszkania 38-latki 8 czerwca wezwała sąsiadka, której z sufitu kapała woda z mieszkania zmarłej kobiety. Przybyłe na miejscu służby do mieszkania musiały wejść siłą. Widok, jaki zastały służby budzi trwogę. Znaleziono tam martwą 38-latkę, a przy niej dwoje małych, zapłakanych i przerażonych dzieci. Sąsiedzi kobiety są zszokowani tragedią.
Roztrzęsieni wspominają "sympatyczną i energiczną" samotną matkę.
Wprowadziła się do mieszkania przed tygodniem
Jak powiedzieli w rozmowie z Faktem wstrząśnięci sąsiedzi zmarłej 38-latki, kobieta razem z dziećmi wprowadziła się do mieszkania w Międzyborzu zaledwie tydzień przed dramatycznymi wydarzeniami - we wtorek 2 czerwca.
Była bardzo energiczna, sympatyczna, wszędzie jej było pełno. Na tyle, na ile mogliśmy ją poznać przez tydzień, nie wydaje się, by mogła chcieć popełnić samobójstwo - opowiadają nam sąsiedzi kobiety. Nieoficjalnie mówi się, że przyczyną zgonu 38-latki mógł być zawał serca. To jednak potwierdzi dopiero sekcja zwłok.
Sąsiedzi są bardzo dotknięci przykrymi komentarzami, jakie popłynęły w ich stronę po publikacji informacji o śmierci 38-latki. Ludzie wytykali, że panuje znieczulica, że nikt nie reagował na dramat w rodzinie. Tymczasem oni podjęli działania od razu, gdy tylko zaczęło się dziać coś niepokojącego.
Jak podaje fakt, dzieci zmarłej kobiety trafiły pod opiekę rodziny spod Wielunia. Policja cały czas wyjaśnia wszelkie okoliczności związane z tragedią.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?