Dziś po fabrycznych budynkach pozostały w zasadzie szkielety i rumowiska, a komin właśnie znika na oczach mieszkańców. Niestety, zabytkowa budowla musi zostać częściowo rozebrana ze względów bezpieczeństwa.
Stosowne instytucje wydały nakaz rozbiórki, ponieważ odchylenie komina od pionu niemal trzykrotnie przekroczyło dopuszczalną normę – mówi Piotr Snopczyński, znany świdnicki himalaista, którego firma na zlecenie właściciela zakładu prowadzi rozbiórkę. – Odchylenie to wynosi 36 cm, podczas gdy dopuszczalny parametr to około 15 cm.
Pocieszające jest to, że komin nie zniknie w całości. Demontaż dotyczy tylko 16 metrów. Pozostała część budowli nie będzie na razie rozbierana.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?