Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przez śmierdzący pakunek z butami ewakuowali dworzec w Wałbrzychu. Żart, czy omyłka?

Elżbieta Węgrzyn
Elżbieta Węgrzyn
użyczone przez Czytelniczkę / Pixabay
Były już cuchnące paczki w zakładach usługowych, w przedszkolu i na klatkach schodowych oraz w windzie na osiedlu Podzamcze. Tym razem nieładnie pachnący pojemnik zdezorganizował pracę najczęściej uczęszczanego dworca kolejowego na terenie Wałbrzycha. Przyczyna okazała się kuriozalna...

Miała być niebezpieczna paczka, zdecydowano o ewakuacji dworca

Do nietypowej sytuacji doszło we wtorkowy poranek (16 kwietnia 2024) na dworcu Wałbrzych Miasto w dzielnicy Stary Zdrój w Wałbrzychu. Straż Ochrony Kolei stwierdziła, że w hali dworcowej coś "nieładnie pachnie". Zgłoszono sprawę policji po tym jak powiązano odór z pakunkiem pozostawionym w jednej ze skrytek bagażowych.

- Zostaliśmy wezwani, by sprawdzić pakunek, prawdopodobnie nasączony cuchnącą substancją. Na miejsce wysłane zostały trzy zastępy ze Specjalistycznej Grupy Chemiczno-Ekologicznej z JRG-2 z wozem operacyjnym oraz zastęp z JRG-1. Na czas pracy służb ewakuowano dworzec, łącznie około 30 osób - wyjaśnia Tomasz Kwiatkowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu.

Strażacy sprawdzili pakunek namierzony przez SOK, a w nim znaleziono...

- Stare buty. Mogły być nasączone kwasem masłowym. Zalecono wietrzenie pomieszczeń na dworcu - dodaje Kwiatkowski.

Strażacy pracowali na dworcu od godz. 8.45 do 10, czyli ponad godzinę.

Strażacy oraz policja pracowali na dworcu kolejowym Wałbrzych Miasto.

Ewakuacja dworca Wałbrzych Główny - co ustaliła policja?

Swoje czynności na miejscu prowadziła również policja. Było podejrzenie, że przez zostawienie cuchnącej paczki ktoś mógł celowo dezorganizować pracę dworca. Zagadkę rozwikłano dopiero wieczorem, gdy przedstawiciele SOK spotkali na dworcu osobę, która chciała odebrać kontrowersyjną paczkę ze skrytki.

- Wezwano nas na miejsce. Bezdomny mężczyzna przebywający w wałbrzyskim hostelu złożył wyjaśnienia, iż to jego buty. Nie są one nasączone żadnym kwasem, tylko ich zapach spowodowany jest małą ropiejącą raną na nodze - zaznacza Marcin Świeży, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Wałbrzychu.

Mężczyzna twierdził, że rano miał ze sobą za dużo bagażu, by nosić go ze sobą i pozostawił buty w hali dworcowej w skrytce.
Halę dworcową już przewietrzono, na szczęście nie było opóźnień pociągów związanych z tym kuriozalnym incydentem.

Przez śmierdzący pakunek z butami ewakuowali dworzec w Wałbr...

Ataki kwasem masłowym to w regionie prawdziwa zmora...

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Przez śmierdzący pakunek z butami ewakuowali dworzec w Wałbrzychu. Żart, czy omyłka? - Wałbrzych Nasze Miasto

Wróć na swiebodzice.naszemiasto.pl Nasze Miasto